Skip to content
Menu
gorzka yuca
  • O mnie
  • Teksty
  • Kontakt
gorzka yuca

Shanay Timpishka, czyli wrząca rzeka Honoratki

Napisano dnia 9 stycznia 202526 stycznia 2025

14 maja 2023 r. – relacja z dziennika po powrocie do bazy w Yarinie:

„Nareszcie udało mi się wybrać do tego tajemniczego miejsca, gdzie przez dżunglę płynie sobie wrzątek. No, prawie wrzątek. Zjawisko to nosi rdzenną nazwę Shanay Timpishka (w przybliżeniu: gorąca świątynia, nagrzewana słońcem). Po hiszpańsku zaś rzeczka znana jest jako Río Hirviente de Honoria – wrząca rzeka Honoraty – i miejscami osiąga temperaturę prawie 100° C.

Dlaczego tak się dzieje? – Po 10 latach badań nadal do końca nie wiadomo. Po wykluczeniu przyczyn wulkanicznych przyjęto, że woda wypływa głęboko spod ziemi, gdzie ogrzewana jest parą wydobywającą się z jej wnętrza. Rzeka parująca w tropikalnym lesie zapewnia idealne warunki dla amatorów sauny ekstremalnej – po godzinnym trekkingu przez puszczę w temperaturze 35° C można z masochistyczną przyjemnością zanurzyć się w gorącej kąpieli i rozpuścić do reszty tzw. ego. W okolicy znajduje się Mayantuyacu – ośrodek medycyny naturalnej, który łączy praktyki szamańskie z ofertą geotermalnych kąpieli. Należy jednak ostrożnie wybierać punkt zanurzenia – gdzieniegdzie da się znaleźć zatoczki utrzymujące od 40 do 60° C, jednak w głównym biegu rzeki spokojnie można rano ugotować jajka.

Aby dotrzeć do Shanay Timpishka, należy udać się z Pucallpy samochodem do wioski Nueva Honoria nad brzegiem rzeki Pachitea. Stamtąd płyniemy łodzią około pół godzinki i wysiadamy na prawym brzegu Pachitei. Jeszcze godzinka przez las i docieramy nad brzegi Shanay Timpishka. Uwaga: teren jest górzysty, więc należy liczyć się z pewnym wysiłkiem. Moim skromnym zdaniem, warto wycisnąć z siebie te siódme poty 🙂

Puerto Nueva Honoria
Río Pachitea
Zrujnowana hacjenda nad río Pachitea
Wiedźma nadrzeczna
Wpływamy w odnogę Shanay Timpishka
– od tego momentu rośnie temperatura wody za burtą.

Muzyczka: Capuchino Pecho Blanco, artysta: Barrio Lindo.
Album: A Guide to the Birdsongs of South America.
Dalej pójdziemy pieszo.
Jest i punkt noclegowy.
Para unosi się nad rzeką. Tutaj wpadnięcie do wody grozi ugotowaniem na żywca.
Tutaj też.
Miejscowi zbudowali jednak małą zaporę, do której puścili rurą płynący w sąsiedztwie strumyk zimny. Powstał extra basen w sercu lasu 🙂
Można też zawiesić sobie hamak nad żywą sauną 🙂

Na koniec wrzucam dwa filmiki ze spacerków po okolicy – brzegiem rzeki oraz po lesie z przewodnikiem, który zaprowadził mnie do tzw. drzewa dusz – Zapote Renaco.

Brzegiem Shanay Timpishka
Szlakiem starych drzew.

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Najnowsze komentarze

  • raoul duke i doktor gonzo - A tak właściwie to co ja tutaj robię? – Update po przerwie i kilka słów o pracy w terenie.
  • Adam - Stragan pierwszego kontaktu
  • Adam Sol - Gorzka Yuca w podcaście „Drzazgi Świata”
  • Jerzy - Szczęśliwego Nowego Deszczu!
  • Jerzy - Ocalić buen vivir – opowieść wigilijna

Ostatnie wpisy

  • Viva la lluvia! Czyli, a niech leje…
  • Migawki z Yariny
  • Inati
  • Pocztówka z Contamany
  • Sierra del Divisor – część I.
©2025 gorzka yuca | Powered by SuperbThemes & WordPress