10 maja 2023 r. Yarinacocha. Fragment z dziennika:
„Wieści z frontu amazońskiego są takie, że walka z nieprawdopodobnym upałem kończy się coraz częściej nad wodą poza miastem. Druga część moich badań terenowych nabrała już rozpędu. Praca zasuwa przed siebie, a ja usiłuję jakoś za nią nadążyć.
Ten pośpiech, mój mały osobisty zapieprz pełen wycieczek, imprez, wywiadów i notatek – tak bardzo typowy dla nas – fascynująco nie pasuje tutaj do atmosfery gorącego i lepkiego snu, który sączy się bez przerwy spomiędzy owoców mango i korzeni yuki, przez moskitiery i hamaki zrobione z sieci rybackich. Można to poczuć zwłaszcza w takiej Betanii, którą odwiedziłam znowu w ostatni weekend, tym razem jako asystentka ekipy medycznej.
Moja ulubiona wioska Shipibo-Conibo pośpiechem nie grzeszy, co nie znaczy jednak że się obija Trwają akurat zbiory bananów, roje zancudos i mosquitos jak zwykle zjawiają się punktualnie o 18:00, carachamy świeżo złowione w Ucayali smakują wyśmienicie.”